Następny mecz
W najbliższym czasie nie gramy...

...ale nowe rozgrywki już niebawem!
Poprzedni mecz
LKS Mordarka vs Dobrzanka Dobra
LKS Mordarka Dobrzanka Dobra
2021-05-02 17:30
Mordarka
zobacz szczegóły spotkania » zobacz historię spotkań »
Tabela
Seniorzy
Klub Mecze Pkt.
Płomień Limanowa 5 12
Słomka Siekierczyna 4 12
LKS Mordarka 3 9
Dobrzanka Dobra 5 9
LKS Jodłownik 5 8
Wierchy Pasierbiec 4 6
Orkan Niedźwiedź 5 6
KS Tymbark 4 4
Gorce Kamienica 5 3
Olimpia Pisarzowa 4 1
LKS Rupniów 0 0
Sokół Słopnice 0 0
Stradomka Skrzydlna 4 0
Juniorzy
Klub Mecze Pkt.
Krokus Przyszowa 7 21
Słomka Siekierczyna 7 15
Zalesianka Zalesie 7 10
Laskovia Laskowa 7 10
Dobrzanka Dobra 7 9
LKS Jodłownik 6 9
Gorce Kamienica 7 2
Orkan Niedzwiedz 6 2
Trampkarze
Klub Mecze Pkt.
Dobrzanka Dobra 9 19
KS Tymbark 9 18
LKS Gorce Kamienica 9 18
Zenit Kasinka Mała 9 17
LKS Mordarka 9 7
Płomień Limanowa 9 0

Strona główna / Aktualności / Felietony

rozmiar tekstu: A A A

Rusza liga hiszpańska! 2011-08-26
16:53:46

Powiększ
Sezon 2011/2012.

Już tej soboty, rusza w końcu druga co do popularności liga świata. Hiszpańska Primera Division. Liga w której liczą się tak naprawdę tylko dwie drużyny: Real Madryt i FC Barcelona. W ostatnich dwóch sezonach obie ekipy przyzwyczaiły do tego, że reszta ligi to raczej tło dla Królewskich i Dumy Katalonii. Zresztą cały sezon to są jedne wielkie Gran Derbi. W dwóch poprzednich zarówno mistrz jak i wicemistrz zdobywali ponad 90 pkt. I nic nie zapowiada bym w tym było inaczej. Sierpniowe dwa pojedynki, już piąty i szósty Klasyki tego roku, były doskonałą zapowiedzią, tego co się będzie w tym sezonie działo w Hiszpanii. I zaryzykować można stwierdzenie, że również w Europie. Dwa bardzo wyrównane mecze, w których Real Madryt udowodnił swoje predyspozycje i przegrał w zasadzie tylko z indywidualnością Leo Messiego. Tak czy inaczej, były to najbardziej wyrównane Wielkie Derby od lat. Bo od Klasyku z 2008 roku, kiedy Barca uległa na Bernabeu 4:1, nastały złote czasy dla blaugrany. I kiedy Madryt po wydaniu 250 milionów na piłkarzy, poległ znów, Florentino Perez w końcu poszedł po rozum do głowy, zatrudniając najlepszego, a przy tym najbardziej kontrowersyjnego stratega w piłkarskim świecie. Mowa tu oczywiście o Jose Mourinho. Trenera który kilka miesięcy wcześniej zatryumfował na Estadio Santiago Bernabeu w finale Champions League, dając Interowi Mediolan upragniony Puchar Europy po 45 latach posuchy, po drodze do tytułu eliminując Barcelonę. I będąc już szkoleniowcem Realu Madryt, w listopadzie ubiegłego roku, wydelegował na CN jedenastkę w jego mniemaniu gotową na ofensywne spotkanie. Pomylił się i to dość bardzo, bo aż o 5 goli. W tym momencie, bardzo ciężkim dla Realu, swą klasę pokazał Cristiano Ronaldo ciągnąc Los Blancos, swymi trafieniami od zwycięstwa do zwycięstwa i podnosząc Real z upadku. A Mourinho konsekwentnie pracował. W tym czasie Barca, połykała kolejnych rywali, zapewniając sobie tym trzecie z rzędu mistrzostwo Hiszpanii. W końcu doszło do historycznego wydarzenia w futbolu hiszpańskim. Cztery Klasyki w ciągu trzech tygodni! Zaczęły się od starcia ligowego na Bernabeu w którym padł remis 1:1. Po tym jak, Di Stefano, legenda madryckiego klubu, powiedział, że zespół Mourinho nie miał osobowości, Real Mou, pokazał charakter ogrywając Barcę 1:0, po trafieniu CR7. „the special one” daje Madrytowi pierwszy od 17 lat Puchar Króla. Następne dwa starcia, to już były pojedynki w Lidze Mistrzów, które po kontrowersjach na Bernabeu wygrała Barcelona. 1:1 ma Camp Nou przypieczętował awans Dumy Katalonii, która potem bez większych problemów ograła na Wembley Manchester United i sięgnęła po 4 Puchar Europy.
Teraz czas na nowy sezon i nowe wyzwania. Po piekielnie ciekawym dwumeczu o Superpuchar Hiszpanii, wygranym rzutem na taśmę przez Barcelonę, świat obeszły kontrowersje związane z zamieszanie na koniec spotkania na Camp Nou. Winę za to zrzucono na Madryt, a głównym winowajcą obwołano Mourinho. A prawda jest taka, że obie ekipy mają swoje za uszami. Jednak nie ma co roztrząsać tematu.
Zakończyła się wreszcie transferowa opera mydlana pod tytułem „Cesc Fabregas w Barcelonie”. Po długich negocjacjach, Katalończyk mający „DNA Barcy" dołączył do ekipy swego życia za 29 milionów. Drugim znaczącym transferem Barcy było kupno chilijskiego napastnika Udinese Alexisa Sancheza, za kwotę 37 milinów euro. Poza tym odkrycie presezonu w zespole z Barcelony, był wychowanek La Masii- Thiago Alcantara. Choć jemu może być ciężko zagrzać miejsce w zespole Dumy Katalonii z powodu wcześniej wspomnianego transferu Fabregasa. Poza tym trzon zespołu powinien pozostać taki sam. Taktyka blaugrany również się z nie zmieni. Fabregas i Sanchez więc, przynajmniej na początku zostaną jedynie rezerwowymi. Barca pozbyła się za to Bojana, Jeffrena, Milito i Oriola Romeu na czym zarobiła 22 miliony. Jak zwykle Duma Katalonii będzie faworytem wszystkich rozgrywek.
Drugim faworytem, jeśli nie równorzędnym, będzie Real Madryt. Najlepszy klub XX wieku ma już dość dominacji blaugrany i postara się strącić ją z tronu nie tylko w Hiszpanii ale także w Europie. I wraz z Manchesterem będą gwarancją wspaniałej rywalizacji w Lidze Mistrzów.
Mourinho już pod koniec poprzedniego sezonu zapewnił sobie transfer charyzmatycznego tureckiego rozgrywającego- Nuriego Sahina z Borussi, wybranego najlepszym piłkarzem ubiegłego sezonu Bundesligi. Real zapłacił za niego 10 mln euro. Za taką samą cenę do stolicy Hiszpanii został sprowadzony młody środkowy obrońca Raphael Varane. 18- letni Francuz jest inwestycją w przyszłość. Najdroższym transferem lata w Madrycie okazał się Portugalczyk Fabio Coentrao. Jego były klub, Benfica Lizbona zarobiła na nim 30 milionów. W odwrotną stronę powędrował Ezeqiuel Garay. Do Madrytu powrócił też wychowanek- Jose Maria Callejon, za którego zarząd Królewskich zapłacił 5 milinów. Ostatnim transferem jest były zawodnik Bayernu, Hamit Altintop który do Hiszpanii przybył za darmo.
Jose Mourinho zapewnił to czego Realowi w ostatnich latach tak brakowało: Ciągłość. Skład Realu na mecz o Superpuchar nie zmienił się w niczym od tego który grał w poprzednim sezonie. Real będzie grał taktyką 1-4-2-3-1, natomiast Barca prawdopodobnie pozostanie przy 4-3-3, choć obecność Fabregasa w kadrze może spowodować jej zmianę.
Wiadomo kto jest murowanym faworytem do dwóch pierwszych lokat. Jednak do trzeciego miejsca kolejka się wydłuża. W sezonie 10/11 udział w CL gwarantowany tą pozycją z dość wyraźną przewagą zapewniła sobie Valencia C.F zdobywając 71 punktów (21 straty do Realu i 25 do Barcelony) i wyprzedzając czwarty Villarreal o 9 punktów. Udział w Lidze Europy ugrały: Sevilla, Atletico oraz Athletic Bilbao. W tym roku do walki o Ligę Mistrzów ma chęć dołączyć się wykupiona przez szejka Al-Thani- Malaga. Do drużyny dołączyli w ostatnim czasie. m.in. Ruud van Nistelrooy, Santi Cazorla, Toulalan, Joaquin czy Julio Baptista. Zarząd drużyny z południa Półwyspu Iberysjkiego chce zrobić swego rodzaju hiszpański Manchester City. Jednak najdroższego transferu La Liga dokonało Atletico Madryt, po sprzedaży Kuna Aguero, działacze rojiblanco zakupili za 40 milonów snajpera FC Porto, króla strzelców Ligi Europy- Ramadela Falcao. Do tego do drużyny z Vicente Calderon dołączyli tacy piłkarze jak Arda Turan, Silvio i Gabi. Ze stolicy Hiszpanii wyjechał równie drugi bardzo mocny punkt drużyny. David De Gea opuścił Atletico na rzecz Manchesteru United, który zapłacił za niego 25 milionów euro. Atletico jednak, jak rok temu będzie walczyć o udział w Lidze Europy.
Swojej gwiazdy pozbyła się również Valencia. Juan Mata bo o nim mowa odszedł do Chelsea (27,5 mln). Na Mestalla za to przybył za 7,5 miliona obiecujący Piatti z Almerii oraz wypożyczony z Realu Madryt Sergio Canales. I to właśnie Valencia będzie pierwszą drużyną która w jakimś stopniu będzie mogła zagrozić wielkiej dwójce.
W kolejce do podium czeka też Villarreal, osłabiony odejściem bardzo ważnego ogniwa: Santiego Cazorli. Trzon „żółtej łodzi podwodnej” jednak pozostał, a trener Juan Carlos Garrido dalej będzie mógł korzystać z bramkostrzelnej dwójki napastników czyli G. Rossiego oraz Nilmara. Szansę gry w wyjściowej jedenastce dostać powinien również 21- letni Wakaso Mubarak. I to właśnie drużyna z El Madrigal powinna zamknąć pierwszą czwórkę.
Po rozczarowującym poprzednim sezonie pokazać na co ją stać chce odmieniona Sevilla. Wzmocniona transferami Trochowskiego, Manu, czy Cacerasa, będzie kolejną siła La Liga.
Walkę o utrzymanie będą toczyć drużyny beniaminków Rayo Vallecano, Granady FC i Betisu a razem z nimi problemy z utrzymaniem będzie mieć raczej Mallorca, Racing i Real Sociedad.
Zapowiada się fascynujący sezon na boiskach Hiszpanii. Szanse na zdobycie tytułu są najrówniejsze od dwóch lat zarówno dla Realu jak i Barcy. Tytuł powinna zdobyć któraś z tych arcy potęg, choć kto wie, do walki może w końcu wmiesza się ktoś trzeci? Także Puchar Króla może mieć swoją historię. 80. sezon Primera Division zaczyna się już w ten weekend, od starć: Saragossy z Realem, Malagi z Sevillą i prze ciekawego meczu Barcy z Villarealem na Camp Nou!
Dodane przez: Marcel, wyświetleń: 3518, Skomentowano 1 raz

 
Komentarze » Dodaj komentarz
1 Niestety wychodzi na to, że dominacja Barcelony w tym roku nie zostanie przerwana. Real mimo wielu klasowych zawodników nie jest w stanie pokonać katalończyków
obiektywny2011-12-17 14:48:14
powrót

Newsletter

zapisz wypisz

Jeśli chcesz otrzymywać najnowsze informacje zapisz się do naszego newslettera

wizyt: 4938577 online: 20
Copyrighy © LKS Dobrzanka 2010

Sponsorzy

EkoziemUsługi ogólnobudowlanePrace ZiemneUchacz