Mnóstwo emocji, ambitna postawa naszej drużyny, piękne gole(w tym gol Juniora Damiana Miśkowca z dystansu w okienko), fatalne kontuzje Dziadonia Karola oraz Podgórniego Przemka (utrata przytomności oraz wstrząs mózgu) oraz mnóstwo drobnych błędów sędziego, które wypatrzyły wynik meczu i zmieniły oblicze gry(karny po cwaniactwie Skirły, czerwień która się nie należała dla Drożdża i żółta kartka dla Gołębia za ...."duszenie" Palkija Daniela!) Kolejny mecz w którym sędziowie popełniają błędy przeciwko naszej drużynie. Na szczęście choć sędziowie nie ustępują w tępieniu naszej młodej drużyny,a pech nas nie opuszcza, gramy coraz lepiej a nasza forma rośnie i dziś było to widać. AKS uciekł z pod topora, a błędy sędziego i tak nie pomogły "faworytom" w zwycięstwie! Brawa dla piłkarzy za poświęcenie i walkę do końca, a dla naszej młodzieży że tak ambitnie odmienia oblicze seniorskiej drużyny! Wasz czas nadchodzi, trzeba tylko nadal ciężko pracować! Za tydzień mecz z Olimpią Piarzowa i czas wyrównania sportowych rachunków z dawnych lat!!
Ogromny niedosyt pozostał, a my już nie możemy doczekać się kolejnego derbowego meczu z "Olimpią Pisarzowa". Warto jeszcze nadmienić dwa słowa o meczu.
Dobrzanka zaczęła bardzo dobrze. W tą drużynę wstąpił jakby nowy duch. Wysoki, ostry pressing na połowie rywala, spycha do głębokiej defensywy drużynę gospodarzy i w pierwszych minutach zakotłowało się pod bramką Bugańskiego. Z rzutu wolnego strzela Karol Dziadoń, golkiper gości 'wypluwa' piłkę jednak snajperzy gości spóźniają się z dobitką. Następnie seria stałych fragmentów, gdzie cały czas swej szansy szukał Artek Podgórni. W 22 minucie Damian Miśkowiec strzałem z lewej nogi z 16m posyła piłkę w okienko bramki strzeżonej przez Bugańskiego. Kapitalny bramka, rewelacyjna decyzja - czapki z głów przed 17letnim juniorem. Świetna forma i wysokie umiejętności kapitana drużyny juniorów dają powody trenerowi Kordeczce do tego, aby cześćiej stawiał na młodzież w pierwszej drużynie. Zapał Dobrzanki nie gaśnie, ataki suną jeden po drugim, raz skrzydłami, raz środkiem pola. Gospodarze w między czasie mieli swoje szanse głównie po stałych fragmentach, raz strzelał Gołąb, raz zakotłowało się pod bramką Dobrzanki po jednym z kornerów. W 43 minucie Michał Joniec oddaje strzał życia. Z niemalże połowy boiska, strzał przypominający wrzutkę zaskakuje bramkarza gospodarzy i mamy 2:0. Chwilę potem kontra gospodarzy - Skirło w pojedynku jeden na jeden z Kołodziejem wypuszcza sobie piłkę obok naszego bramkarza i pada na murawę. Werdykt sędziego - rzut karny! Absurd! Wszyscy na stadionie widzieli, że nie było, powtarzam NIE BYŁO żadnego kontaktu między naszym bramkarzem a napastnikiem drużyny gości. Cwaniactwo Skirły przynosi gospodarzom jedenastkę i bramkę kontatkową. Do przerwy 2:1 dla drużyny lepszej.
Druga połowa zaczyna się od frontalnych ataków, długich piłek na wysokich napastników ze strony gospodarzy. Z naszej strony warto nadmienić o kapitalnym strzale z dystansu Arka Zawady, który z trudem nad bramką przenosi bramkarz AKS-u. Z drugiej strony boiska świetną okazję zmarnował Skirło, który w sytuacji jeden na jeden nie trafia w bramkę. W 66 minucie zagotowało się pod bramką Dobrzanki. Seria rzutów rożnych, długich autów i tracimy bramkę kiedy wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą. Daniel Palkij za słabo wybija piłkę, ta trafia pod nogi Jasica, a ten strzałem z 20m trafia w okienko. Na tablicy świetlnej 2:2! Chwilę potem tracimy Damiana Drożdża, który otrzymuje czerwoną kartkę. Akcja ma miejsce w środkowej strefie boiska. Goście suną z kontrą, a tam trzymany przez Janisza jest Drożdża, ten próbując wyrwać się "objęć" pomocnika gości, uderza go przypadkowo w twarz i wylatuje z boiska. Sytuacja dyskusyjna. Pomimo to, nie rezygnujemy i nie zadawalamy się remisem. Następuje wymiana ciosów z obu stron. W 80 minucie przed wyborną szansą staje Daniel Palkij, ale w sytuacji jeden na jeden, próbuje przelobować i nie trafia w bramkę. Nadchodzi minuta 90 i doliczony czas gry. Heroiczna walka i w stylu angielskim długa piła na strickera. Niezdecydowanie obrońców Ujanowic wykorzystuje Palkij i w sytuacji jeden na jeden mija Bugańskiego, ten lekko trąca naszego snajpera i sędzia nie ma innego wyjścia - rzut karny. Podkreślam był wyraźny kontakt, który wyprowadza z równowagi rozpędzonego Palkija. Pewnym egzekutorem okazuje się młodzy z braci Palkijów - Grzesiu. Szał radości. AKS wznawia - rzut wolny, Palkij fauluje Gołębia. Doświadczony pomocnik gospodarzy postanawia wziąć rewanż na Palkiju, łapiąc go za szyję i rzucając na ziemię. Czy to nie jest wybitnie niesportowe zachowanie zasługujące na czerwoną kartkę?! Gołąb otrzymuje żółtą kartkę.. Po czym wrzuca piłkę, nasz stoper Artek Podgórni przedłuża ją głową, a ta wpada do siatki. Koniec meczu 3:3. Trzy punkty były bardzo blisko, na wyciągnięcie głowy w górę i wybicie do przodu. Mówi się trudno żyje się dalej. Za tydzień gramy u siebie z Pisarzową i na pewno będzie bardzo gorąco!
Jeszcze pozwole sobie na krótki komentarz pod adresem arbitra. Pan Roman Baran naprawdę nie sędziował źle. To były niezłe zawody w jego wykonaniu. Jednakże błędy jakich się dopuścił skrzywdziły drużynę Dobrzanki.
- pierwsza sprawa rzut karny z kapelusza, powiedzmy sobie szczerze obiektywnie - karnego absolutnie nie było, Kołodziej nie sfaulował, gdyż był w odległości 0,5 metra od Skirły.
- druga sprawa czerwona kartka dla Gołębia, gdyby wyrzucił z boiska tego zawodnika, zupełnie inaczej mogłaby się potoczyć ostatnia akcja meczu, biorąc pod uwagę fakt, że to właśnie Gołąb dośrodkowywał w ostatniej akcji meczu.
Dodane przez: Admin, wyświetleń: 3466, Skomentowano 0 razy
AKS Ujanowice - Dobrzanka Dobra 02.10.112011-10-03