Wracamy na właściwe tory. Po fatalnym początku sezonu, przyszedł czas zdobywanie punktów i zwycięstwa. Wczoraj wygraliśmy nie z byle kim – bo z nie dawnym jeszcze 3-ligowcem Glinikiem Gorlice. Cieszy fakt iż do małej wioski, na klepisko do Dobrej przyjeżdża klub z miasta, z bogatą historią i przegrywa.
Mecz nie zaczął się po myśli gospodarzy. Wyraźną przewagę osiągnęli Gorliczanie, którzy utrzymując się w ładny sposób przy piłce na jeden kontakt potrafili sobie stworzyć dobre sytuacje. Jednakże w dogodnej sytuacji, niemalże jeden na jeden z Kołodziejem, Grela próbując przelobować golkipera gospodarzy uderzył niecelnie. Glinik zdecydowanie dominował na boisku przez pierwsze dwa kwadranse. Ostatnie 15 minut pierwszej połowy należało do Dobrzanki. A wszystko za sprawą wyraźnego impulsu jakim było strzelenie bramki przez Grześka Palkija.W 30 minucie z rzutu rożnego, mocno bitą piłkę na krótki słupek dośrodkował Karol Dziadoń, a tam (co widać na głównym zdjęciu) w pozycji półleżącej „nożycami” piłkę do bramki z 2m wpakował Palosek. Nie minęło 5 minut, a kibice na stadionie w Dobrej cieszyli się po raz drugi. Piłkę w środku pola przejął Karol Dziadoń, zagrał do kapitana Maćka Gąsior, ten wpuścił w ulicę tego pierwszego i w sytuacji sam na sam Karl podwyższa prowadzenie, mamy 2:0.Glinik zdołał jeszcze wyrównać przed przerwą, kiedy to po rzucie rożnym w 44 minucie piłkę głową do siatki skierował Grela. Druga połowa zaczęła się od wymiany ciosów. Glinik starał się utrzymać przy piłce długo rozgrywając na własnej połowie, natomiast gospodarze swojej szansy upatrywali w grze z kontrataku, co przyniosło efekt w 60 minucie. Korner wykonywali goście. Piłkę wyłapał Kołodziej który mocnym wykopem poszukał Lacha, ten oszukał dwóch rywali, następnie dograł mocną piłkę do swojego kolegi z linii ataku – Maćka Gąsiora, a kapitan uderzeniem z pierwszej piłki ustalił wynik spotkania. Do końca meczu obraz gry się nie zmienił. Gospodarze cofnęli się do defensywy, co się opłaciło. W 72 minucie z boiska „wyleciał” Grela za dwie żółte kartki, zrobiło się luźniej na boisku, co jeszcze bardziej ułatwiło utrzymanie wyniku ambitnie walczącym Dobrzanom.
Warto wspomnieć, iż Glinik był najładniej grającą piłką drużyną z jaką przyszło nam się zmierzyć w tym sezonie. Potrafili na klepisku w Dobrej grać piłką co jest dla nas sporym zaskoczeniem. Słowa uznania dla drużyny z Gorlic, która pozostawiła w Dobrej bardzo dobre wrażenie.
Nie należy zapominać o pracy sędziego – Pana Wacława Garguli, który zagwizdał bardzo dobre zawody. Nie przeszkadzał w grze i widać było, iż ten arbiter sędziuje spotkania w wyższych ligach.
Za tydzień przyjdzie nam się zmierzyć z kolejną drużyną z powiatu gorlickiego – tym razem czas na beniaminka – LKS Uście Gorlickie. Mecz o 14w Uściu Gorlickim.
Dodane przez: JK, wyświetleń: 3579, Skomentowano 8 razy
Dobrzanka Dobra - Glinik Gorlice 23.10.112011-10-24