Niemalże rok temu nadałem newsowi tytuł taki sam jak dzisiejszy. Nie bez powodu powtarzam go. Po raz kolejny wracamy z tarczą po meczu w Tymbarku.
Przybyliśmy, zobaczyliśmy, zwyciężyliśmy. Prawdą jest jednak, że dzisiejsza gra gości nie była na bardzo wysokim poziomie. Oczywiście w porównaniu do możliwości drzemiących w tej ekipie. To samo można powiedzieć o Tymbarku. Drużyna ta była dziś jedną z najsłabszych juniorskich ekip KST ostatnich lat.
W składzie Dobrzanki brakło dziś: już tradycyjnie D. Lacha oraz Mateusza Kubowicza.
Nieobecność tego drugiego zmusiła trenera do kilku zmian. Na środek pomocy powędrował M.Krywobordenko. Jego pozycję zajął natomiast A. Palka.
Początek meczu zaczął się od przewagi gości. Byliśmy szybsi i bardziej zdecydowani. Jednak przy tym niedokładni i nieprzemyślni w zagraniach.
Czas płynął a wynik nie ulegał zmianie. Defensywa Tymbarku spisywała się dość dobrze, zadanie mając ułatwione tym, że ataki gości nie mogły nabrać odpowiedniego rozpędu. Ostatnie piętnaście minut pierwszej połowy było lepsze w wykonaniu gości. Jednak na przekór temu to Dobrzanka objęła prowadzenie. Damian Miśkowiec miękko dośrodkował w pole karne, gdzie swoje zrobił M. Krywobordenko i dał gościom przewagę w postaci gola.
Mimo tego trzeba było dużo poprawić w drugiej odsłonie.
Po przerwie na boisku zameldował się Ł.Chochół. Przez tę zmianę na prawą pomoc wszedł Alan Jantos, za zmienionego Adama Palkę II, a "Mero" zajął swą nominalną pozycję.
Druga połowa była dużo lepsza w naszym wykonaniu, mimo szczerych chęci gospodarzy na zmianę wyniku. Ich zapał gasł z minuty na minutę.
W 60. sędzia podyktował rzut karny dla Dobrzanki. Do piłki podszedł M. Krywoborodenko i... trafił jedynie w słupek.
Pięć minut potem po dośrodkowaniu Alana Jantosa, szybszy od bramkarza okazał się D. Miśkowiec i dzięki sprytowi zdobył bramkę podwajającą prowadzenie.
Do końca meczu goście mieli już znaczną przewagę. Raz po raz starali się podwyższyć prowadzenie. Ta sztuka jednak się nie udała.
"
Wygrana w meczu derbowym cieszy, choć styl i jakość gry już nie! To był słaby mecz w wykonaniu naszych juniorów ! Graliśmy nerowowo i niedokładnie. Nie potrafilismy wykorzystać atutu dużego boiska i dostosować go do swoich umiejętnosci! Dopiero gdy ambitni gospodarze grali w 10 i siły wyraźnie ich opuściły na boisku widać było naszą wyrażną przewagę! To nie był najlepszy mecz w naszym wykonaniu. Mimo to punkty jadą do Dobrej a to było naszym celem!
"
Gole: Miśkowiec Damian, Krywoborodenko Marcin
DOBRA: Leśniak- Koza, Jantos, Iwański, Skwarczek- Palka A II(46 Chochół Ł), Krywoborodenko, Palka A, Kulig- Chochół K, Miśkowiec
Dodane przez: JK, wyświetleń: 3120, Skomentowano 14 razy