Gole: 3x Damian Miśkowiec
Dobrzanka po zaciętym i trudnym meczu uległa drużynie Kolejarza Stróże 5:3. Było to dobre, pełne otwartej gry widowisko, jak to często w potyczkach Dobrzanki z Kolejarzem bywa.
Goście chcieli spokojnie wejść w mecz, budując atak od obrony i chcąc przyzwyczaić się do boiska, którego jakość odbiegała od tego na którym drużyna gra zazwyczaj.
Niestety Dobrzanka była dziś bardzo niepewna w grze defensywnej. To pokazała pierwsza udana akcja ofensywna Kolejarza.W 8. minucie gracz gości z precyzją wykorzystał sytuację sam na sam.
To spowodowało, że Dobrzanka szybko podkręciła tempo.Niemalże od razu przyniosło to rezultat. W 11. minucie pięknym strzałem na dłuższy słupek bramki, w samo okienko wynik spotkania wyrównał Damian Miśkowiec.
Następne minuty były bardziej wyrównane. Oby dwie drużyny chciały grać w piłkę, co sprawiło, że mecz był otwarty, na pewno przyjemny dla oka.
20 minut po pierwszym gwizdku gospodarze wyszli na ponowne prowadzenie. Lot piłki dośrodkowanej w pole karne najlepiej przewidział gracz gospodarzy, który głową skierował ją do siatki.
Dobrzanka znów starała się odpowiedzieć, jednak brakowało to precyzji w podaniach, a zdecydowania w atakach. Kolejarz również próbował podwyższyć wynik.
W 46. minucie nieudane przejęcie piłkę na lewej stronie stało się kanwą do sekwencji błędów, w środku pomocy i obrony, które sprokurowały kolejną stuprocentową sytuację dla Kolejarza, bezbłędnie wykorzystaną przez jego napastnika.
Na początku drugiej połowy mogłoby się wydawać, że już po meczu. Gospodarze strzelili kolejnego gola i podnieśli wynik na 4:1.
W kilku meczach tego sezonu czarno- żółci pokazali, jednak, że tak łatwo się nie poddają. Tak było i tym razem.
Wyraźny sygnał do ataku dał niezawodny w tym meczu, kapitan drużyny Damian Miśkowiec.Wygrał pojedynek biegowy z dwoma obrońcami i wpakował piłkę do bramki.
Goście atakowali coraz śmielej, chcąc strzelić kontaktową bramkę. Natomiast Kolejarz trochę się cofnął i liczył na kontry.
W 74. minucie trzeciego gola zdobył Damian Miśkowiec.Jednak jego trafienie zostało anulowane, pod pretekstem pozycji spalonej. Sytuacja trudna do oceny.
Co się odwlecze, to nie uciecze jak mówi znane porzekadło. W 80. minucie w polu karnym sfaulowany pada "Micina". Ewidentny rzut karny którego na gola zamienił sam poszkodowany. 4:3!
Bardzo ciekawa i emocjonująca końcówka. Mimo zmasowanego ataku, Dobrzance nie udało się już odwrócić losów meczu. Na domiar złego w 90+2 minucie Kolejarz ustalił wynik meczu na 5:3.
Świetne, otwarte ciekawe spotkanie. Dobrzanka mimo niekorzystnego rezultatu grała do końca i znów była o włos od pozytywnego wyniku. Teraz już trzeba zapomnieć i przygotować się na derbowe spotkanie z Limanovią.
Dodane przez: dominik, wyświetleń: 3012, Skomentowano 0 razy
Nikt jeszcze nie dodał komentarza.
Możesz być pierwszy!
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.