Juniorzy Dobrzanki w końcu odnoszą zwycięstwo na wyjeździe. Wygrana zasłużona i pewna. Z racji problemów ze składem gospodarzy nie było wiadomo czy spotkanie w ogóle się odbędzie. Piłkarze z Dobrej optowali za tym by mecz został rozegrany i w końcu doszedł on do skutku.
Goście od samego początku szukali bramki. Jednak nie weszli zbyt pewnie w mecz, czego dowodem było kilka niepewnych zagrań w defensywie oraz rażąca nieskuteczność z przodu.
Wynik uległ w końcu zmianie w 32. minucie. W polu karnym sfaulowany został Kamil Chochół. Sam poszkodowany wykorzystał "jedenastkę" otwierając worek z bramkami.
Druga połowa zaczęła się jak najlepiej jak tylko mogła. Długie podanie Łukasza Chochoła na bramkę zamienił Alan Jantos.
Dobrzanka z minuty na minutę się rozkręcała, a bezradny rywal mógł tylko patrzeć. Nie stwarzał żadnych okazji, a goście atakowali raz po raz.
W 59. minucie po podaniu Kamila Chochoła, pięknym strzałem pod poprzeczkę, z 20 metrów gola zdobył Mateusz Kubowicz.
W 65. minucie Dobrzanka przeprowadziła bardzo dobrą kombinacyjną akcję, następnie w pole karne wpadł Łukasz Czyrnek, położył bramkarza i wpakował piłkę do pustej bramki.
Ostatni gol był dziełem Alana Jantosa. Wpadł niczym ninja w pole karne i potężnym strzałem z lewej nogi umieścił piłkę w siatce.
Dobrzanka wygrywa 5:0 co na pewno podniesie morale drużyny.