Dobrzanka po raz drugi w tym sezonie ogrywa Płomień. Po bardzo udanym spotkaniu, wygrywa 3:1. Od początku mogliśmy ujrzeć skład najsilniejszy z możliwych na co pozwolił mecz w środku tygodnia.
Od pierwszego gwizdka Dobrzanka ruszyła zdecydowanie do ataku. Raz po raz nękała bramkarza rywala. Jednak golkiper Płomienia dobrze radził sobie, ze strzałami Dobrzan.Ale i on zgubił w końcu pewność siebie. Po wybiciu z pola karnego, instynktownym strzałem z 40 metrów skierował piłkę światło bramki. Wydawać się mogło, że bramkarz spokojnie złapie futbolówkę, jednak pogubił się i wbił ją do własnej bramki.
To pozwoliło wprowadzić do gry więcej spokoju. Gospodarze jeszcze dłużej starali utrzymać się przy piłce.Jednak do końca połowy gole nie padły.
Dobrzanka wyszła na drugą odsłonę spotkania, z zamiarem jak najszybszego "zabicia" meczu.
W 50. minucie na ok. 25. metrze piłkę przejął Łukasz Czyrnek , i strzałem który po drodze spotkał jeszcze głowę rywala skompletował dublet.
Trzeciego gola w 65. minucie zdobył Marcin Krywoborodenko. Z głębi pola w pole karne wrzucił piłkę Łukasz Chochół, a wspomniany "Krywo" inteligentnie wyprzedził bramkarza i głową trafił do siatki.
Wydawałoby się, że mecz właśnie się zakończył. Jednak kilka minut potem, kapitan gospodarzy strzałem przy słupku, z dystansu dał nadzieję Płomieniowi.
Nadzieję która jednak nie miała prawa się ziścić, bowiem, obrona gospodarzy nie dała żadnych podstaw gościom do tego by mogli trafić jeszcze choćby raz.
Wygrana po udanym meczu. 43 punkty i 3 spotkania do końca sezonu. Dwa u siebie: z Heleną oraz KST, do tego w ostatnim meczu roku wyjazdowe derby z Sokołem Słopnice.