Kolejne zwyciestwo juniorów 2008-09-28
11:04:00

ŁOSOŚ ŁOSOSINA DOLNA - DOBRZANKA DOBRA 2:3 (1:1)

Bramki: P. Maciuszek 26, M. Krok 82 - G. Palkij 47, 70, T. Kuchta 15.

Dobrzanka: Nika - M. Joniec, R. Niedośpiał, A. Podgórni, K. Ranosz (50 K. Janas) - T. Kuchta, A. Zawada, K. Dziadoń, G. Otwinowski - T. Niedojad, G. Palkij. Rezerwowi: P. Podgórni, P. Kuchta
Łosoś: S. Grzegorzek - R. Orzeł, A. Orzeł, K. Sromek, M. Krok - Ł. Krok, M. Bednarek, J. Bednarek, K. Krzyżak - P. Maciuszek, D. Nowak. Rezerwowi: M. Zelek, Ł. Cetnarowski

ŁOSOSINA DOLNA, 05.05. To już 4 z rzędu kolejne zwycięstwo drużyny juniorów, która bierze przykład od swoich starszych kolegów z drużyny seniorów i gra w każdym meczu o zwycięstwo. Dzisiejszym rywalem naszych młodych piłkarzy była drużyna Łososia Łososina Dolna. Od pierwszych minut gospodarze zanotowali lekką przewagę, wykorzystując znajomość swojego boiska, oraz zastosowali grę systemem 1-3-5-2, powodując iż nasza drużyna miała pewne problemy w opanowaniu środka pola. "Nasi" mieli również problem z przystosowaniem się do gry na „normalnym” boisku, gdzie brak było kępek, kamieni i innych atrakcji. Szybko przypomnieli sobie jednak jak gra się klepką i stopniowo przejmowali inicjatywę. Pierwsza bramka padła po podaniu Arkadiusza Zawady, do piłki w pełnym biegu doszedł Tomasz Kuchta, który swoją szybkością zmusił bramkarza gospodarzy do błędu (golkiper wypuszcza piłkę z rąk, a Tomek spokojnie kieruje piłkę do siatki). Wyrównującą bramkę strzela Łosoś, wykorzystując spory błąd naszej obrony i naszego bramkarza. Ten ostatni myśląc, że futbolówka opuści boisko, niefortunną interwencją w ostatniej chwili źle wybił piłkę wprost pod nogi piłkarza Łososia Piotra Maciuszka, który wyrównał stan meczu. Nasza drużyna stworzyła jeszcze kilka dogodnych sytuacji. Na uwagę zasługują dwie akcje całego zespołu zakończone niecelnymi strzałami Gerarda Otwinowskiego.
Druga odsłona spotkania zaczęła się od wyraźnej przewagi Dobrzanki, która opanowała środek pola i konstruowała coraz śmielsze ataki, a akcje nabierały dużego rozmachu. Ozdobą meczu była druga bramka strzelona tuż na początku drugiej połowy. W 47 minucie po koronkowej akcji w środku pola i podaniu na skrzydło do Tomasza Kuchty, ten ostatni „wystawił” piłkę Grzegorzowi Palkijowi, który niczym Tomasz Frankowski z najlepszych lat lekkim technicznym strzałem zdobywa bramkę. Tuż po zdobyciu bramki przez Dobrzankę gospodarze starali się natychmiastowo wyrównać, ale ich ataki nie przynosiły efektu w postaci bramki. "Naszym" po zdobyciu drugiej bramki grało się lepiej, pewniej, akcje były przemyślane a jedna z nich zakończyła się nawet golem. W 70 minucie po zamieszaniu w środku pola do piłki dopadł Karol Dziadoń, który natychmiastowym podaniem uruchomił Tomasza Niedojada wychodzącego „sam na sam” z bramkarzem, który oddał mocny strzał na tyle trudny, iż bramkarz wybił piłkę wprost pod nogi Palkija, a ten strzałem do pustej bramki zdobył swoją drugą bramkę i podwyższył rezultat na 3:1 dla przyjezdnych. Na słowa uznania zasługuje akcja z 77 minuty kiedy to trójkowa akcja Zawady , Dziadonia i Palkija sprawiła, iż ten ostatni znalazł się "sam na sam" z bramkarzem Łososia. Niestety Palkij nie zdołał opanować piłki i Grzegorzek spokojnie przerwał bardzo groźną akcję. Ostatnie minuty to pokaz dużej ambicji i woli walki drużyny gospodarzy, czego efektem była strzelona w 82 minucie bramka przez Mariusza Kroka. Na szczęście dobra gra defensywna w końcowych minutach, pozwoliła utrzymać wynik do końca i nasza młoda Dobrzanka zasłużenie wygrała w tym meczu. Na wyraz szacunku i słowa uznania zasługuje drużyna Łososia, który mimo utraty trzeciego gola nie złożyła broni i grała bardzo ambitnie, zostawiając po sobie dobre wrażenie oraz sędziowie dzisiejszego spotkania, którzy wykazali się rzetelnością i profesjonalizmem, sędziując perfekcyjnie dzisiejsze spotkanie. Za tydzień zapowiada się arcyciekawy mecz pomiędzy liderem – Limanovią Limanowa a wiceliderem – Dobrzanką Dobra. Wszystkich kibiców serdecznie zapraszamy.