Déjà vu 2009-04-11
19:22:00

DOBRZANKA DOBRA 4:1(1:0) Przełęcz Tylicz

BRAMKI  Gąsior Maciej(30 min), Palkij Daniel (55), Drodż Paweł(60), Dziadoń Wojciech(69 pen), Łodej Robert(74)

DOBRZANKA: Łazarczyk- Joniec, Drozd, Niedojad, Smoleń- Dziadoń W, Gargas A(46 min Drożdż D), Zawada A(10 min Dziadoń K), Gąsior M- Drożdż P(83 min Kuchta T), Palkij D

Przełęcz Tylicz: Leśniak- Stec, Tokarz, Wiater(60 min Migacz D), Rodak- Gałęziowski(46 min Hwicki S), Śliwiński, Kontar, Migacz(46 min Łodej R)- Podgórniak, Kubiela(68 Szejnicki)

Żółte: Dziadoń W, Drożdż P- Kontar, Tokarz, Stec

Czerwona: Tokarz (uderzenie w twarz)

Sędziowie: Opaliński Damian, Moroń Krzysztof, Szymański Jacek

Widzów: 250

Dzisiejszy mecz pod wieloma względami przypominał ostatnie spotkanie naszych seniorów. Wynik identyczny 4:1, pierwsza bramka to kopia z meczu z Wierchami. Do piłki w 30 minucie podchodzi nie zawodny w takich momentach kapitan drużyny Maciej Gąsior i z 17 metrów strzela bramkę z rzutu wolnego. Bezradny Leśniak(bramkarz Przełęczy)spogląda na piłkę która wpada w okienko. Prowadzenie naszych. W tym momencie o analogiach można zapomnieć. Styl gry, tempo meczu, sytuacje oraz krew(dosłownie), pot i łzy cechowały to bardzo ciężkie spotkanie. Tempo meczu mimo gorącego dnia bardzo wysokie, styl gry natomiast pozostawiał dużo do życzenia. Nasza drużyna szczególnie w pierwszej połowie dała sobie narzucić sposób gry gości. Styl ten można określić mianem „Wysokich Lotów”. Każda akcja, każde podanie gości było grane bezpośrednio w przód na agresywnych napastników. Przełęcz w meczu wymieniła może 4 podania do nogi. Biorąc pod uwagę specyfikę naszego boiska można sobie wyobrazić styl i poziom gry! Efektem tego był twardy, brzydki mecz, pełen fauli, starć i kontuzji. W 10 minucie boisko musi opuścić nasz defensywny pomocnik Zawada Arkadiusz. Arek w walce o górną piłkę dostaje cios łokciem w czoło. Efektem tego jest rozcięty łuk brwiowy, i strumień krwi. Szybka reakcja naszego Prezesa i w szpitalu Arkowi reperują uszkodzone czoło. Pierwsza ofiara tego meczu. Do przerwy goście po indywidualnej akcji stwarzają jedną groźną sytuacje na szczęście dobrze dysponowany Łazarczyk w sytuacji jeden na jeden zachowuje czyste konto. Do końca pierwszej połowy wynik 1 do 0 pozostaje nie zmieniony.

Druga odsłona to już inna Dobrzanka. Szybsza gra, więcej podań i to my jesteśmy w ataku, to my tworzymy groźne akcje. Już w pierwszych pięciu minutach fantastyczne sytuacje nie wykorzystuje Dziadoń Wojciech i Palkij Daniel. Co nie udaje się w 50 minucie udaje się w 55. Indywidualna akcja Macieja Gąsiora kończy się fantastycznym podaniem do Palkija Daniela. Ten nie zwykł marnować takich sytuacji. Pewny strzał z 12 metrów przy słupku i na tablicy świetlnej 2:0. W 56 minucie akcja meczu. Po indywidualnej akcji Karola Dziadonia w polu karnym powstaje ogromne zamieszanie. Dwa strzały Karola trafiają w obrońców gości. Trzecie zagranie to bardzo przytomne zachowanie młodego rozgrywającego. Karol wycofuje piłkę do swojego brata Wojtka na 12 metr, ten idealnie odgrywa z klepki do Pawła Drożdża, który kończy fantastyczną akcję technicznym strzałem przy słupku. Wynik 3 do 0. Wydawało by się że po takim początku drugiej połowy mecz jest już wygrany. Nic bardziej mylnego. Przełecz pokazuje olbrzymi charakter, ani na moment nie zmieniając stylu gry. Pełna determinacja, i walka do upadłego sprawiają że nasi obrońcy do końca nie mogą być pewni swego. Mecz wyraźnie się zaostrza. W 69 minucie po brutalnym uderzeniu łokciem w polu karnym pada Palkij Daniel. Sędzia dyktuje rzut karny i kara żółtą kartką(tylko żółtą) obrońcę Tylicza. Karnego na gola zamienia Dziadoń Wojciech, mocnym pewnym strzałem. Gdy wszystko wskazuje na to iż wynik jest pod kontrolą goście przeprowadzają desperacką akcję. W 74 minucie dośrodkowanie(super górne;) w pole karne sprawia że piłka odbija się w polu karnym od 4 głów. Okazuje się że głowa Łodeja Roberta zachowuje najwięcej spokoju i piłka uderzona przez Roberta wpada za plecy interweniującego Bacy. Wynik 4:1. Ostatnie 15 minut to totalny chaos i bardzo brutalna gra Przełęczy Tylicz. Do bardzo nie sportowego zachowania dochodzi w 84 minucie meczu. Obrońca gości Tokarz Łukasznie wytrzymuje nerwowo i uderza pięścią w twarz Pawła Drożdża. Paweł pada na murawę a z jego twarzy leje się krew. Rozcięty policzek i szpital w Limanowej znów ma pełne ręce roboty. Sędzia kara sprawce czerwonym kartonikiem. (zachowanie pana Łukasza katastroficzne, mamy nadzieje, że przemyśli swoje postępowanie i albo zacznie grać w piłkę albo niech zmieni dyscyplinę dla dobra swojego klubu i rywali). Do końca meczu wynik nie ulega już zmianie. Po ciężkim meczu DOBRZANAKA potwierdza że jest w dobrej formie i ma zamiar popsuć szyki wielu drużynom w lidze okręgowej. Szkoda że te 3 pkt choć bardzo cenne przyszły po takich ofiarach. Dziękujemy Arkowi i Pawłowi za poświęcenie i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.