Pierwsze zwycięstwo Juniorów w rundzie Wiosennej!
2009-04-23 11:40:00
DOBRZANKA DOBRA 4:2(2:1) Helena Nowy Sącz Składy: DOBRZANKA: Nika G - Joniec M, Podgórni P, Janas J, Opyd(60 min Bień) - D, Kuchta T, Dziadoń K, Pacura M, Podgórny A(46 Kuchta P), - Palkij G(90 Krywoborodenko), Smaga K(75 Lach D), Helena: Pasiut B, - Jurczak Ł, Laskowski D, Madej R, Gargula D, - Matras R, Chełmiecki P, Lompart D, Kościółek K, - Woźniak P, Gadzina P,
Do dzisiejszego meczu młoda drużyna Dobrzanki podeszła bardzo skoncentrowanie, ponieważ mimo w miarę dobrego początku sezonu wciąż brakowało wygranej i kompletu punktów, które w obecnej sytuacji drużyny są bardzo potrzebne. Już od samego początku Dobrzanie przejęli inicjatywę. Szybkie i składne akcje naszych zawodników sprawiły, że na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 8 minucie dzięki świetnemu zachowaniu Krzysztofa Smagi, który najpierw wywalczył piłkę w linii obrony przeciwnika po czym pięknym lobem pokonał bramkarza gości, Dobrzanka obejmuje prowadzenie. Gospodarze mimo korzystnego wyniku nie przestają szturmu na bramkę Heleny. Kilka minut później Karol Dziadoń mija zwodem w środku pola zawodnika go?ci po czym z wyczuciem i prostopadłym podaniem posyła futbolówkę wybiegającemu zza linii obrony Tomaszowi Kuchcie, który pewnym strzałem umieszcza ją w bramce. Sędzia odgwizduje jednak spalonego! Mimo wyraźnej dominacji zawodników z Dobrej, Helena od czasu do czasu stwarzała sobie sytuację, lecz te szybko wyjaśniane były przez dobrze dysponowaną formację obronną gospodarzy. Niestety w 31 minucie po dosyć banalnym błędzie w komunikacji między bramkarzem a obroną, Helena zdobywa wyrównującą bramkę... Lekko podłamani tym faktem Dobrzanie oddali pole zawodnikom gości, którzy stworzyli kilka niebezpiecznych sytuacji, jednak te na szczęście nie przynoszą im prowadzenia. Po lekkiej zadyszce ambitni gospodarze znów zaczęli szturmować bramkę przeciwnika. W 43 minucie piłkę dostaje Adam Podgórny, który próbuje szarpnąć grę lewym skrzydłem, nie udaje się to z powodu dobrze ustawionych obrońców Heleny, lecz młody skrzydłowy utrzymuje się przy piłce i wycofuje ją na 25 metr do Damiana Opyda, który bez zastanowienia uderza z pierwszej piłki i trafia w długi róg mijając bezradnie interweniującego bramkarza. Bramka ta pozwoliła Dobrzanom zejść do szatni w dobrych nastrojach. Jednak już na początku drugiej połowy sędzia dyktuje rzut karny dla Heleny po właściwie przypadkowym zagraniu ręką w polu karnym Damiana Opyda. Goście nie zwykli marnować prezentów i znów wyrównali wynik spotkania. Ambitni Dobrzanie jednak ani przez chwilę nie zwątpili w to, że są w stanie wygrać ten mecz i rzucili się do ataku. Ofensywne ustawienie zawodników z Dobrej sprawiło, że go?cie byli w stanie łatwiej przeprowadzić szybką kontrę. Tak też się stało w 60 minucie gry, jednak po świetnej interwencji(nie pierwsza kapitalna parada w tej rundzie) Grzegorza Nika, który broni strzał z głowy z 5 metrów wynik spotkania nie ulega zmianie. Końcówka meczu należała już właściwie do drużyny z Dobrej, która nie miała najmniejszego zamiaru poprzestać na remisie i już w 69 minucie schodzący z prawego skrzydła Tomasz Kuchta wykorzystuje doskonałe diagonalne podanie od Kuby Janasa i po przejęciu piłki pewnym strzałem PRAWĄ NOGĄ zdobywa trzecią, bardzo ważną dla Dobrzanki bramkę. Od tego momentu gospodarze bez problemów kontrolowali przebieg spotkania nie pozwalając sobie na żaden błąd. W dodatku w 85 minucie Grzegorz Palkij otrzymuje prostopadłą piłkę ze środka pola od Karola Dziadonia, wychodzi sam na sam i nie myli się ustanawiając tym samym wynik spotkania na 4:2.
Naszym piłkarzom dziękujemy za walkę i ambicję oraz poświęcenie w meczu. Swoja postawą udowodnili, że potrafią walczyć do końca, mimo tego, że na boisku nie wszystko układa się po ich myśli. Drużynie Heleny dziękujemy za grę i życzymy powodzenia w dalszych rozgrywkach.
Dodane przez: Czesioo, wyświetleń: 2942, Skomentowano 18 razy
do pierwszego strzelonego gola graliśmy świetnie
czyli jakieś 10 min potem wdaliśmy się w piłkarską
kopaninę(szczególnie w 2 połowie)ale 3 punkty są i
trzeba się cieszyć
Chłopie nie rozśmieszaj mnie , sedzia był słaby
ale sędziował równo dla obu ekip , a płacz waszego
kierownika nic nie pomoże , zwłaszcza że ślepy
jest (kierownik)!!!