Zwycięstwo Juniorów !!!! 2009-06-11
20:00:00

DOBRZANKA DOBRA 1:0(0:0) KS Tymbark

Bramka: 75 min Janas Adam

DOBRZANKA: Nika- Podgórny, Podgórni, Opyd, Kuchta- Dziadoń, Joniec, Pacura(46 Lach), Janas J- Palkij(92 Krywoborodenko), Smaga(65 Janas A)

W dzisiejszym meczu zmierzyły się jedenastki juniorów LKS "Dobrzanka" Dobra i KS Tymbark. Mecz sąsiadów zza miedzy zapowiadał się niezwykle ciekawie. Ekipa z Dobrej od kilku lat regularnie pokonuje piłkarzy z Tymbarku w bezpośrednich pojedynkach, lecz ci po ostatnich wysokich porażkach chcieli udowodnić swoją wartość, a zwycięstwo w meczu derbowym byłoby najlepszym momentem na przełamanie. "Dobrzanka" do meczu przystąpiła bez będącego ostatnio w dobrej formie Tomasza Kuchty.

Trener Jarosław Kordeczka znów desygnował do gry swoich piłkarzy w ustawieniu 4-5-1 ważną rolę miał odgrywać wysunięty Krzysztof Smaga i wspierający go na skrzydłach Grzegorz Palkij i Jakub Janas. Początek meczu był bardzo chaotyczny, mnóstwo strat obydwu drużyn, dużo walki i chęci udowodnienia, która z drużyn na boisku jest lepsza. Gospodarze zaczęli ospale i bez przekonania, było to zapewne spowodowane olbrzymim zmęczeniem, gdyż aż ośmiu piłkarzy z podstawowego składu rozgrywała rano międzyszkolne zawody w piłkę nożną na szczeblu powiatowym. Wracając do meczu, jako pierwsi groźnie zaczęli atakować piłkarze z Tymbarku, którzy kilkakrotnie  dośrodkowywali w pole karne, ale pewnie i czujnie na przedpolu spisywał się  Grzegorz Nika. Jednak w 15 min. nie miał już nic do powiedzenia, szarża napastnika rywali została zakończona strzałem, na szczęście z pomocą naszemu bramkarzowi przyszła poprzeczka. Początek dla dobrzan bardzo nerwowy, mnożyły się błędy w obronie ale strzał w poprzeczkę podziałał na nich jak zimny prysznic i z czasem
to oni zaczęli przeważać, świetną pracę w środku wykonywali Michał Joniec i    Karol Dziadoń, na skrzydle szalał Jakub Janas, który wielokrotnie poważnie zagrażał bramce  rywali schodząc do środka z lewego skrzydła, a w przodzie walczyli Krzysztof Smaga i Grzegorz Palkij. Piłkarze "Dobrzanki" próbowali grać twardziej w obronie i
ofensywniej z przodu. Grający na szpicy Krzysiek sam powodował olbrzymie zamieszanie w szeregach obronnych rywali. Mnożyły się dokładne prostopadłe podania.
Mimo przewagi "nasi" nie zdołali jednak zdobyć bramki i po 45min. remisowali 0-0 !!!

W przerwie trener Jarosław Kordeczka dokonał jednej zmiany, za zmęczonego
Marka Pacurę pojawił się Damian Lach. Już od początku drugiej połowy gospodarze
mieli przewagę, często zamykali rywala na jego połowie. Brakowało jednak prawdziwie
100% okazji. Strzały oddawane głównie z dystansu nie znajdywały drogi do siatki. Z czasem mecz się zaostrzył, kilkukrotnie rywale ostro traktowali Karola Dziadonia, z którym nie mogli sobie poradzić. W 65min. trener "Dobrzanki" zmienia Krzysztofa Smagę, który wykonał olbrzymią pracę, a jego miejsce zajmuje wracający po kontuzji Adam Janas. W 70min. miała miejsce jedyna groźna akcja rywali, która jednak mogła mieć fatalne skutki. Piłkarzucona ze skrzydła za plecy obrońców, gdzie na piłkę czekał już napastnik gości, ten przyjmuje piłkę i uderza mocno na bramkę, piłkę jednak instynktownie w górę odbija Grzegorz Nika, a przy próbie dobicia naciskany przez obrońcę napastnik rywali strzela głowątuż nad bramką. Szczęśliwie "nasi" wychodzą z opresji. Znane wszystkim porzekadło mówi "Niewykorzystane okazje lubią się mścić" tak było i tym razem. Już w 75min. akcja przeprowadzona skrzydłem, piłka dośrodkowana w pole karne, a tam znalazł się rezerwowy
Adam Janas. Popularny "ciupaga" w swoim stylu umieszcza piłkę w siatce strzałem głową i tak jak w poprzednich sezonach zdobywa bramkę w decydującym momencie.
"Dobrzanka" jednak nie zwalnia i prowadzi grę, kolejne strzały z dystansu jednak nie trafiają w światło bramki, akacje Grzegorza Palkija i Damiana Lacha zatrzymywane są faulami. Do końca meczu wynik nie zmienia się i "Dobrznka" znów wygrywa z Tymbarkiem w derbowym meczu. Mecz można określić jako spotkanie pełne walki i poświęcenia. Dziękujemy zawodnikom KS Tymbark za sportową postawę i walkę do upadłego, a "naszym" piłkarzom za kolejne 3pkt.

Pragnę również podziękować sporej liczbie kibiców, która przybyła na ten mecz. Mam nadzieję, że pomimo nie najpiękniejszej gry nie rozczarowaliśmy ich bo w takim meczu liczy się przedewszystkim zwycięstwo. Gratulacje należą się za wspaniałą oprawę spotkania jaką przygotowali trampkarze wraz ze swoim opiekunem Wojciechem Dziadoniem. Dziękujemy wszystkim za gorący doping, spróbujemy się zrewanżować naszym młodszym kolegom dopingiem na ich następnym meczu.