Droga przez męke... 2007-01-29
18:24:00

W niedzielnym turnieju, który odbył się na hali w Limanowej, drużyna seniorów mimo teoretycznie łatwej grupy, nie spisała się najlepiej. "Nasi" zaczęli fatalnie, od porażki 1:3 z Laskovią Laskowa (bramka: Palkij), potem przytrafił im się „klops” w postaci hokejowego wyniku 5:5 (bramki: Palkij 3, Smoleń, Gargas) z dużo niżej notowaną Śnieżnicą Kasina Wielka. Meczem ostatniej szansy dla Dobrzanki miało być spotkanie z lokalnym rywalem – Stradomką Skrzydlna. Kapitan Michał Smoleń, widząc co się dzieje (8 straconych bramek w 2 meczach!) dokonał zmiany w ustawieniu, które… poskutkowały! Podczas turnieju widoczny był brak naszego TRENERA, który jest osobą obiektywną i sam najlepiej wie, jakich dokonać zmian. Naszemu kapitanowi ciężko było dokonywać rotacji, gdyż sam jest zawodnikiem i skupiał się na grze.
Mecz ze Stradomką rozpoczął się o dziwo od szturmu rywali na bramkę Dobrzanki! Jednak gdy już udało się przetrwać to oblężenie, dobrzanie zaczęli w końcu grać w piłkę na swoim poziomie, co przyniosło efekt w zdobyciu gola przez Daniela Palkija. Po strzeleniu pierwszej bramki „naszym” grało się o wiele lepiej i łatwiej, co potwierdziła kolejna zdobyta bramka autorstwa Macieja Gąsiora. Zaczęła się całkowita dominacja Dobrzanki, mimo utrudniania gry przez… sędziów, którzy mówiąc najdelikatniej byli w słabej dyspozycji (czytaj: beznadziejnie słabi!). Żałośnie śmieszne powody wyrzucenia z boiska Smolenia i Drozda sprawia, że nagle Dobrzanka gra w trzech na pięciu! Na szczęście pozostająca na placu gry trójka przetrzymała to osłabienie i po powrocie na boisko z „ławki kar” wymienionej dwójki, drużyna przypieczętowuje efektowne zwycięstwo golem strzelonym przez Grzegorza Drozda.
Mini derby zakończyły się wygraną faworytów 3:0 i awansem do kolejnej fazy turnieju. Trzeba jednak przyznać, że nasza drużyna prezentowała się słabo. Wytłumaczeniem może być fakt, iż turnieje halowe nie są priorytetem drużyny seniorów i tego typu zawody traktujemy jako przerywnik w treningach i zabawę z rywalizacją w tle. Choć biorąc pod uwagę klasę zawodników i możliwości tej drużyny, były to słabe zawody w naszym wykonaniu.