Dziś czekało juniorów Dobrzanki jedno z najtrudniejszych spotkań sezonu. Na boisko w Dobrej zawitał Kolejarz Stróże. Rywal którego trzeba było się obawiać. Rywal który miał nad nami przewagę fizyczną ale więcej doświadczenia. Mimo tego młodym Dobrzanom udało się powstrzymać przeciwników. Wynik zawodów to: 1:1.
Skład klubu z Dobrej przedstawiał się następująco:
Leśniak- Jantos, Chochół Ł, Opyd, Skwarczek- Krywoborodenko(60 Palka A II), Miśkowiec(46 Kołodziej), Palka A I- Chochół K, Lach
Dobrzanka objęła w tym meczu prowadzenie w zasadzie nie stwarzając sobie okazji. W dwie minuty od pierwszego gwizdka, piłkę w strefie obronnej rozgrywał Kolejarz, ta powędrowała do bramkarza który popełnił jednak katastrofalny błąd przepuszczając piłkę pod nogą i tym samym dając Dobrzance prowadzenie. 1:0!
Kolejarz nie miał jednak zamiaru meczu odpuścić 10. minucie po rzucie wolnym i dośrodkowaniu w pole karne zawodnik z numerem 19 pakuje piłkę do siatki i remisuje wynik spotkania. Wyraźny błąd w kryciu.
Jak już wiemy to trafienie było ostatnim tego spotkania.
Dobrą okazję w pierwszej połowie miał D.Lach jednak przegrał on pojedynek z bramkarzem gości.
W 30. minucie akcję prawą stroną boiska przeprowadził D.Miśkowiec jednak został on nie do końca przepisowo powstrzymamy wskutek czego opuścił on boisko w 46' ze stłuczonym nosem.
Jednak w tej okazji sędzia nie podyktował rzutu karnego.
I właśnie po przerwie zastąpił go W.Kołodziej co zmusiło trenera do przesunięcia do środka K.Chochoła a Wojtka właśnie, do ataku.
Na początku tej części to goście mieli swoja przewagę. Jednak przez całą już połowę nie umieli jej dobitnie udokumnentować. Najlepszą okazję mieli ok. 65' gdy to zawodnik Kolejarza w sytuacji sam na sam trafił jedynie w słupek.
Okazję też miał D.Lach ale piłka po jego strzale minimalnie minęła bramkę.
Dobrzanka co kilka minut starała się mądrze skontratakować. Świetny mecz rozegrał Ł.Czyrnek.
Mimo punktu pozostaje niedosyt, świadomość, że był to mecz do wygrania. Jednak dziś wyróżniał się tylko wspomniany środkowy. Brak woli walki, niby gra ambitna ale jednak nie do końca.
W następna sobotę mecz z Limanovią, chyba najtrudniejszy w tym sezonie. Mimo tego bądźmy dobrej myśli i pełni wiary.
Dodane przez: DominiK, wyświetleń: 4362, Skomentowano 1 raz