W większości lig europejskich oraz rodzimej ekstraklasie sezon się skończył. Widzimy radość zwycięzców, smutek przegranych, widzimy emocje jakie są z tym związane.
Te obserwacje oraz sytuacja w naszej SERIE A a przede wszystkim w mojej ukochanej DOBRZANCE sprawiły, że chciałem podzielić się z wami moimi przemyśleniami. W moich „wypocinach” zajmę się tematem PORAŻKI W PIŁCE NOŻNEJ. Przyszedł mi ten temat do głowy, bo jako trener trampkarzy przegrałem dziś swój 3 mecz z rzędu (takiej czarnej serii nie miałem chyba od 4 lat;)), nasi juniorzy a przede wszystkim SENIORZY ostatnio przeżywają drobny kryzys, kibice Barcelony pożegnali swojego trenera Franka Rijkaarda białymi chusteczkami (niektórzy mieli nawet białe prześcieradła, a przecież dwa razy zdobył mistrzostwo Hiszpanii, raz LM, był kochany i uwielbiany - dziś jest żegnany śmiechem i opluwany), a mój wychowanek grający w MLJ w drużynie MKS LIMANOVIA przegrał dziś swój mecz z drużyną Cracovii 20:0 (tak 20!!!!!to nie błąd). Te wszystkie zdarzenia były motywacją moich przemyśleń. Zapraszam do poczytania jeśli chcecie! Liczę na komentarze! Może to „dziwna” wypowiedź, lecz tak naprawdę nasze zwycięstwa w kolejnych meczach są uzależnione od tego jak odbieramy porażki. Czytałem gdzieś stwierdzenie, że "tak naprawdę to nigdy nie ponosimy porażek, przynajmniej do chwili aż nie zaczniemy obwiniać o to innych". W jaki sposób je odbieramy i jakie wyciągamy z nich wnioski, właśnie to decyduje o tym czy dana porażka jest prawdziwą klęską, czy też pewnym etapem w drodze do prawdziwego ZWYCIĘSTWA. Sukces w sporcie (piłce) to nie tylko wygrany mecz, to nie tylko szczęście! SUKCES to wynik „progresywnego urzeczywistniania z góry ustalonych celów”. To właśnie ta zawiła długa droga do celu załamuje nas, sprawia że mamy wszystkiego dość (sam to przerabiałem nie raz i nie raz o tym myślę np. dziś!) lub też czyni z nas ZWYCIĘSCÓW! Poniżej podaję dziesięć przykładów na to, w jaki sposób porażka może nam przynieść znacznie większe korzyści niżnatychmiastowy sukces! Kieruje to do kolegów po fachu, do kibiców, a najbardziej do PANÓW DZIAŁACZY (czyt. „leśnych dziadków”), warto poczytać i się zastanowić nad filozofią prowadzenia swoich klubów. 1. Uczy alternatywnego myślenia. W związku z tym, że wszyscy popełniamy błędy (trenerzy, piłkarze, działacze) to rozsądnym jest uczenie się na nich (więc czemu nasi działacze znów dali plamę z tym walkowerem!!!!!!???????? Dobra, nie będę tego już przerabiał, ale jest to dla mnie tajemnicą XXI wieku), analizowanie powodów i szukanie alternatywnych rozwiązań. Popełniane błędy pomagają nam często w znalezieniu takich rozwiązań, których nigdy inaczej byśmy nie szukali. 2. Przynosi nam doświadczenie. Pamiętacie może swoje pierwsze błędy na boisku albo innym miejscu? Właśnie w miarę popełniania błędów uczymy się na naszych porażkach. Dzięki temu wiemy jak rzeczy powinny być robione, aby osiągnąć zamierzone cele, albo osiągać wymarzone SUKCESY!!. Jeśli naszymi pierwszymi doświadczeniami nie byłyby porażki, to nigdy może nie nauczylibyśmy się robić rzeczy naprawdę prawidłowo. 3. Kształci charakter. Ponoszenie porażek wystarczającą ilość razy powoduje że niektórzy, rzucają ręcznik i poddając się chowają się lub zamykają we własnym świecie, zapominając o swoich dążeniach i ideałach. Lub NAUCZENI doświadczeniem stają się silnymi, stając się tymi, jakimi naprawdę pragnęli zostać. Zastanów się do której grupy należysz? 4. Selekcjonuje słabych od silnych. Jeśli Twoja determinacja, wola i pragnienie zwycięstwa (SUKCESU) są tak wielkie jak myślisz, to każde potknięcie w drodze do celu będzie tylko potraktowane jako okazja do głębszych refleksji. Nic więcej! Może być trudnym z początku podnoszenie się z kilku szybko następujących po sobie nokautów, lecz szybko odkryjesz odwrotność reguły z boksu, że tutaj po każdym odliczaniu podnosimy się łatwiej. 5. Czyni nas skromniejszymi. Świadomość omylności uczy skromności, a po którejś kolejnej porażce można też czasami odkryć, że się obszczekuje nie to drzewo, co jest też często źródłem dodatkowych doświadczeń. Jednakże, jeśli Twoje pragnienie sukcesu jest wystarczająco silne, to każde takie doświadczenie stanie się tylko bezcenną lekcją skromności. (CZASEM MI JEJ BRAKUJE PRZYZNAJE;)) 6. Robi nas odpornymi dodając nam wiary w siebie. Wszystko zależy od tego czy posiadamy to, co niezbędne, aby dotrzeć do celu. Czy poddamy się pod naciskiem (presją), czy też staniemy się mocniejsi widząc rzeczy przez pryzmat doświadczenia. W chwili, gdy zaczniesz wykształcać tą spokojną wewnętrzną siłę pewności siebie i jasności celów, staniesz się jak skała twardy, odporny nie do ruszenia. Będziesz stworzony do odnoszenia sukcesów. Wszystkie odniesione porażki staną się mocą, która doda ci sił, która wzmocni twój charakter! 7. Zbyt szybko odniesiony sukces daje fałszywą pewność siebie. Wszystko jest wynikiem doświadczenia i dlatego też ten, kto przeszedł tą długa drogę do celu jest lepiej uzbrojony na wypadek przeciwności losu, które w każdej chwili mogą się wydarzyć. Zbyt szybkie odniesienie sukcesu z reguły zaślepia nie dając możliwości krytycznej oceny podbramkowych sytuacji. 8. Błędy rezultują w lepszym planowaniu i ulepszeniach. Jeśli coś mi nie wyjdzie, co się czasami zdarza, to nie jest to winą narzędzi tylko rzemieślnika. Popełniać błędy to rzecz naturalna, lecz popełniać te same błędy raz po raz (WALKOWERY!!!! sic!), jest zwykłą głupotą świadczącą o nieumiejętności samokrytycznego i analitycznego spojrzenia na swoje poczynania. Ponoszenie porażek jest dobrym sposobem na analizowanie metod i rutyn, którymi się codziennie posługujemy. To jak smar pomagający podsmarować i oczyścić maszynerię, zanim się znów dokona próby systemu. Poprzez uważne planowanie, obserwacje i usuwanie usterek, błędy poprowadzą Cię nieomylnie w kierunku sukcesu. 9. Błędy wskazują na słabe punkty Jeśli należysz do tych, co omijają jak gdyby wszystko to, czego nie robią dobrze, to radziłbym zostać przy tym, popełnić nawet kilka błędów, aby w końcu osiągnąć dobry rezultat. Jeśli będąc piłkarzem byłbyś świadomy ograniczonej sprawności swojej lewej nogi, to próbowałbyś to zignorować używając jej do strzelania karnego w ważnym meczu sądząc, że masz większe szanse na strzelenie ważnego gola? Czy też strzelałbyś „karniaka” pewną nogą a drugą szlifowałbyś ciężko na treningu, aby stała się tak samo groźna jak prawa? Użyj porażki jako wskaźnika słabych punktów i popraw to, gdyż nikt jeszcze nie zdobył mistrzostwa świata udając, że coś umie. 10. Sukces jest stanem umysłu, porażki są napędem. Wykształć stan umysłu zwycięzcy i pozwól błędom służyć Ci jak motory pomocnicze napędzające i kierujące w drodze do gwiazd. Mądrze wykorzystany błąd doda Ci sił będąc źródłem nauki i zrozumienia. Nie pozwól tylko, aby niepowodzenia zamroczyły Ci umysł, niszcząc wiarę w siebie, w kolegów z drużyny, w ideały i marzenia jakie na pewno posiadasz! Świat dostarcza nam taki ogrom możliwości, więc do cholery nie pozwólmy kilku kopniakom losu dać się ściąć z nóg (niczym chłopaki z Zalesia tną swoich rywali;) - bez urazy, to żarcik). Uczyń, aby złe doświadczenia stały się Twoją największą mocą. PAMIĘTAJCIE: WIARA W SIEBIE + MOTYWACJA+ AMBICJA+ DUCH DRUŻYNY= SUKCES Przemyślenia oparłem na artykule Viktora Jorkstama pt. „Psychologia Sukcesu”.
Dodane przez: Jarinho, wyświetleń: 5037, Skomentowano 0 razy
Nikt jeszcze nie dodał komentarza.
Możesz być pierwszy!
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.